powieść obyczajowa
Dorastałem w PRL” to książka, która działa na wyobraźnię jak wehikuł czasu … To nie jest kolejna książka o „ciężkich czasach”. To raczej zapis życiowych gagów, których nie powstydziłby się ani Stanisław Bareja, ani Monty Python.
Narracja autora to prawdziwa perełka – jest pełna dystansu do siebie i do świata. Dzięki temu, zamiast patetycznej opowieści o „trudach dzieciństwa w PRL-u”, dostajemy coś na kształt szkolnej kroniki psotników, gdzie humor wynika z naturalnej nieporadności życia i ciągłego ścierania się wyobraźni z twardą rzeczywistością.
Fragmenty recenzji Eweliny Białogołąbek



Dodaj komentarz